Wywiad z Pawłem Wróblewskim, Dyrektorem Zarządzającym Związku POiD
W 2019 roku rynek stolarki otworowej mógł pochwalić się w dużej mierze dobrą passą. Aktualnie przedsiębiorcy muszą jednak liczyć się z rosnącymi kosztami produkcji i deficytem kadry, a także monterów. A to przecież od ich rzetelnej pracy i doświadczenia zależy niejednokrotnie zadowolenie klienta z zakupionego produktu – choć świadomość społeczna w tym zakresie nie jest jeszcze zadowalająca. Dlatego tak ważna jest promocja dobrego montażu, której podjął się Związek POiD, organizując m.in. MONTERIADĘ na Targach BUDMA. O tej wyjątkowej inicjatywie rozmawiamy z Pawłem Wróblewskim – Dyrektorem Zarządzającym Związku POiD.
Redakcja: W 2016 roku przedstawiciele Związku POiD wraz Partnerami przyjechali na Międzynarodowe Targi Budownictwa i Architektury BUDMA z innowacyjnym, śmiałym projektem – MONTERIADĄ, czy spodziewaliście się Państwo wtedy, że zrealizujecie aż pięć jego edycji?
Paweł Wróblewski, Dyrektor Zarządzający Związku POiD: W grudniu 2014 roku Związek POiD „ruszył w Polskę” z kampanią edukacyjną „DOBRY MONTAŻ”, a już rok później zorganizowaliśmy wraz z dziesięcioma Partnerami z branży stolarki budowlanej pierwszą edycję MONTERIADY, za pomocą, której chcieliśmy wzmocnić podjęte wcześniej działania. Towarzyszyła nam ważna społeczna misja, a więc działaliśmy z równie dużą determinacją. Gdy zobaczyliśmy, jaki odbiór społeczny ma to wydarzenie, zyskaliśmy pewność, że warto pójść o krok dalej i zorganizować kolejną edycję. Dziś za nami piąta odsłona MONTERIADY, która rozpoczyna nową erę w dziejach Związku POiD na rzecz promocji dobrego montażu – wychodzimy poza branżę stolarki budowlanej i jednoczymy siły z innymi instytucjami z szeroko rozumianego sektora budowlanego, a to wszystko w trosce o jakość budownictwa w Polsce i komfort konsumentów.
Redakcja: Na czym ta współpraca polegała?
Paweł Wróblewski: W ramach współpracy, tegoroczną MONTERIADĘ Patronatem Merytorycznym objęły aż cztery instytucje z branży budowlanej, tj.: Międzynarodowe Targi Budownictwa i Architektury BUDMA, Instytut Techniki Budowlanej, Polskie Stowarzyszenie Dekarzy oraz Polskie Stowarzyszenie Producentów Styropianu. Takie współdziałanie to sytuacja zupełnie niecodzienna i wymagająca dla każdej ze stron, ale jakże cenna. Dzięki powyższemu wsparciu MONTERIADA mogła zyskać nowy walor edukacyjny – zaprezentowaliśmy budowę ścian domu od podstaw, na żywo. Naszym celem było pokazanie odbiorcom przekroju przez wszystkie warstwy na jednej z nich. Dzięki temu mieli oni szansę przyjrzeć się, jak powinien wyglądać każdy proces, a przede wszystkim odpowiednie połączenie stolarki otworowej z murem i izolacją termiczną. Stworzyliśmy konstrukcję o doskonałych parametrach w zakresie energooszczędności, z czego jesteśmy dumni.
Redakcja: To było bez wątpienia ciekawe doświadczenie – zarówno dla inwestorów, jak i monterów. Budowa to żywioł, który bywa nieprzewidywalny, czy udało się Państwo go okiełznać?
Paweł Wróblewski: Na szczęście (śmiech). Prace przebiegały zgodnie z planem. Staraliśmy się jak najlepiej przygotować do tego wyzwania. Przeznaczyliśmy niezliczoną liczbę godzin na rozmowy z każdą ze stron uczestniczących w całym procesie, aby dopracować projekt w knajmniejszym detalu. Z równie dużą mocą skupiliśmy się też na doskonaleniu głównej atrakcji MONTERIADY 2020 – ściany montaży stolarki otworowej, który była usytuowana na froncie ekspozycji Związku POiD i Partnerów.
Redakcja: Co zatem okazało się najtrudniejsze przy organizacji tegorocznej MONTERIADY?
Paweł Wróblewski: MONTERIADA, wbrew pozorom, opiera się na skomplikowanym mechanizmie, w którym każdy trybik musi pasować do innego, tylko wówczas ta machina może działać i zachwycać swą widowiskowością. W tym roku tych „trybików” było jeszcze więcej z uwagi na rekordową liczbę atrakcji oraz Partnerów. Towarzyszyły nam takie marki jak: AERECO WENTYLACJA, Aluplast, Blachy Pruszyński, FAKRO, Glasslift, Hörmann, Klimas Wkręt-met, Lahti PRO, Marbet Bausystem, Polskie Stowarzyszenie Producentów Styropianu, PORTA, Roto Frank, Selena, Soudal, Stanley Black & Decker, ZCB Owczary. Każda z nich zaprezentowała produkty ze swojej najnowszej oferty, omawiając ich wyróżniki podczas pokazów poszczególnych montaży. Dodatkowo, narracji ekspertów towarzyszył komentarz konferansjera – Ireneusza Bieleninika. Dzięki temu opowieści zyskały większą dynamikę i przystępność dla odbiorców.
Redakcja: A właśnie! Odnieśliśmy wrażenie, że stoisko MONTERIADY wyróżniało się na hali nr 5 – emanowała z niego energia, ruch, działanie. Naszą uwagę przykuli też uczniowie, przygotowujący się do wykonywania zawodu „montera stolarki budowlanej”, którzy pojawili się w pewnym momencie na ekspozycji MONTERIADY. Co zyskali przyjeżdżając na Targi?
Paweł Wróblewski: Miło to słyszeć, taki był właśnie cel. MONTERIADA 2020 to była uczta dla wszystkich zmysłów. Trafialiśmy do odbiorców różnymi kanałami. Naszą grupą docelową byli również uczniowie, którzy, wkraczając w przestrzeń MONTERIADY, otrzymali przede wszystkim porządną porcję praktycznej wiedzy. Zapoznali się z zaawansowanymi technologicznie produktami, zobaczyli, jak wygląda praca montera „od kuchni”, a w głównej mierze podzielili się swoim spostrzeżeniami na temat tejże profesji podczas specjalnie zorganizowanej dla nich debaty. Teraz wnioski z tego spotkania trzeba przekuć w działanie.
Redakcja: MONTERIADA 2020 już za nami, jakie mają Państwo plany na najbliższy czas?
Paweł Wróblewski: Nie poprzestajemy w staraniach na rzecz urealnienia regulacji zawartych w Nowych Warunkach Technicznych, mamy zaplanowany również cykl regionalnych spotkań z małymi i średnimi producentami na temat aktualnych przepisów prawa i norm związanych z prawidłowym wprowadzaniem wyrobów budowlanych do obrotu, a także intensyfikujemy siły w przygotowaniach do zbliżającego się wielkimi krokami XI Kongresu Stolarki Polskiej, do udziału w którym już teraz serdecznie zapraszamy.Redakcja: Dziękujemy za rozmowę i do zobaczenia na XI Kongresie Stolarki Polskiej.